n.
czwartek, 8 listopada 2012
poniedziałek, 15 października 2012
poniedziałek, 8 października 2012
Wianki i bzy
i obiecana laurka na kolejną 43 miesięcznicę poznania, w ramach akcji
"...nie musisz przynosić mi wianków i bzów"
;)
najkia
"...nie musisz przynosić mi wianków i bzów"
;)
najkia
sobota, 22 września 2012
tak blisko
Śniłaś mi się dziś...
Uwielbiam te sny... wtedy jesteś trochę dłużej ze mną :)
Brakuje mi jeszcze tylko Ciebie po przebudzeniu.
A tą piosenkę lubię, szczególnie to pogwizdywanie, ale to wiesz ;)
Uwielbiam te sny... wtedy jesteś trochę dłużej ze mną :)
Brakuje mi jeszcze tylko Ciebie po przebudzeniu.
A tą piosenkę lubię, szczególnie to pogwizdywanie, ale to wiesz ;)
ps. nie dało się wkleić oryg. teledysku
wtorek, 4 września 2012
piątek, 17 sierpnia 2012
środa, 27 czerwca 2012
Zdrowie a Miłość #12
Z prawdziwą Miłością jest jak ze Zdrowiem...
bo czy gdybyś był ciężko chory, nie czekałbyś na uzdrowienie?
I nawet jeśli choroba trwa latami, nie czekałbyś na powrót Zdrowia?!
n.
bo czy gdybyś był ciężko chory, nie czekałbyś na uzdrowienie?
I nawet jeśli choroba trwa latami, nie czekałbyś na powrót Zdrowia?!
n.
niedziela, 24 czerwca 2012
#11
Przepraszam Cię Miśku...
Przepraszam, że nie dałam Ci tej pewności i poczucia bezpieczeństwa...
Przepraszam Cię za to, że w chwili kiedy tego potrzebowałaś ja nie zareagowałam należycie...
Czuję się z tym podle i nienawidzę siebie za to...
Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym z Tobą nie spędzić życia.
Cały czas myślę, czuję i planuję wszystko w liczbie mnogiej- MY
Moje serce jest wypełnione Tobą, aż po same brzegi...
najkia
Przepraszam, że nie dałam Ci tej pewności i poczucia bezpieczeństwa...
Przepraszam Cię za to, że w chwili kiedy tego potrzebowałaś ja nie zareagowałam należycie...
Czuję się z tym podle i nienawidzę siebie za to...
Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym z Tobą nie spędzić życia.
Cały czas myślę, czuję i planuję wszystko w liczbie mnogiej- MY
Moje serce jest wypełnione Tobą, aż po same brzegi...
najkia
poniedziałek, 18 czerwca 2012
Let's be happy #10
Ludzie uczą się
siebie nawzajem, rozwijają się i ewoluują razem. Czasem zdarzy się niezgodność,
czasem zdarzy się kryzys, ale wiele da się naprawić, jeśli tylko dwie strony
naprawdę tego chcą.
Tak dużo dałyśmy w ten związek,
zbudowałyśmy go silnym, mimo znacznym przeciwnościom losu. To zdawało się
czyniło, go wyjątkowym, nienaruszonym, trwałym. Tak mi się
wydawało...
Zrezygnowałaś tak szybko, że
nadal się w tym nie odnajduję.
Nie potrafię się przestawić i
nie chce, póki mam nadzieję.
Codziennie rano budzę się i
pierwsza myśl jaka mi towarzyszy od 4 miesięcy to Ty:
Twoja twarz,
Twój uśmiech,
Twoje „dzień dobry”,
którego już nie ma.
Cały dzień, wszystko co robię
jest z Tobą w tle- podświadomie, niezależnie. Zastanawiam się co byś zrobiła na
moim miejscu, co byś powiedziała na tą czy inną sytuacje i uśmiecham się w
myślach. Tak jakbyś była obok…
Cały czas głęboko wierzę, i
wiem, że TY i ja to Jedno, bez względu na to co się stanie.
TY i ja to Jedna
Myśl,
Jedno Ciało,
Jedno Istnienie.
I nieważne co będzie, pewnych rzeczy już
się nie zmieni jak tej więzi, która z dwóch stron jest nasycona wzajemną
miłością i niestety wzajemnym cierpieniem. Nigdy wcześniej z nikim nie złapałam takiej więzi Myśli i Duszy. I nie sądzę abym kiedykolwiek była w stanie z kimś jeszcze złapać, takie rzeczy się po prostu nie powtarzają.
Wiesz, że nie wierzę w przeznaczenie, ale wyjątki potwierdzają regułę. Ty jesteś moim Przeznaczeniem, moim Celem i Drogowskazem w życiu.
Widziałam ostatnio na chodniku dwie staruszki trzymające się pod rękę. Szły powoli, z trudem, widać było, że jedna bez drugiej nie byłaby w stanie iść sama. Pomyślałam wtedy od razu, że tak chciałabym z Tobą dreptać za jakieś 60 lat... Bo średnio tyle będziemy żyć, chyba że nam po drodze jeszcze przedłużą wiek emerytalny to się będzie trzeba jeszcze przestawić ;)
Życie codzienne bez Ciebie jest
po prostu (i to stwierdzam wszem i wobec): szare, puste i bezbarwne.
Z kim jak nie z Tobą mogę
dzielić życie? Z kim jak nie z Tobą mogę dzielić się wrażeniami dnia codziennego, z kim mam planować przyszłość, cieszyć
się najmniejszym głupstwem? Z kim jak nie z Tobą mogę rozmawiać na poważne i
niepoważne tematy, zasięgać opinii tak cennej dla mnie.
Twoja niezwykła inteligencja, wszechstronna wiedza, imponujące oczytanie, trzeźwa ocena każdej
sytuacji, cięty dowcip, wyszukane wnioski i jasność umysłu- zawsze mnie
straszne pociągały… Do tego Twoje boskie ciało, które tak naprawdę tylko
uwieńczało Cud Istnienia.
Trochę to podchodzi pod
fanatyzm, ale niech i tak będzie, bo moja Miłość do Ciebie jest szalona i nie
widzę jej końca :D
Nigdy wcześniej nikogo nie
obdarzyłam takim uczuciem jak Ciebie i Ty też nie…
Rozbudziłaś u mnie pokłady
uczuć, wrażliwości i wartości (!), o których nawet nie miałam świadomości, że
takowe posiadam :D
Rozkwitłam przy Tobie, a Ty
przy mnie...
Wszystko co dobre w moim życiu
zawdzięczam Tobie… i za to Ci dziękuję...
Tak bardzo walczyłyśmy o nas,
nie marnujmy tego...
Kocham Cię Skarbie
najkia
czwartek, 14 czerwca 2012
Miłość #9
Hymn o miłości
Gdybym
mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
(...)
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
(...)
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
(...)
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
(...)
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
(...)
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
(...)
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
1 Kor 13, 1-13
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Zapach Kobiety #8
Jest też film o tym samym tytule, z niewidomym Alem Pacino, który
rozpoznaje kobiety właśnie po zapachu. Dodatkowo wykazuje się ponadprzeciętną
znajomością perfum i każdą zaskakuje mówiąc jakiego specyfiku używa. Co
więcej po tym zapachu wie jak kobieta wygląda i jaki ma kolor włosów.
Moja Ukochana pachniała zawsze cudownie :D
Perfumy, które dobierała były z klasą i szykiem. Te ostatnie
wyjątkowo mi się podobały…
Lecz zaznaczę, że był to zbyteczny dodatek bo zapach jej
ciała w jakimkolwiek zakamarku był niebiański. Do tego jej miękka i delikatna
jak aksamit skóra wraz z Jej słodkim zapachem wręcz sama zapraszała do
pocałunków...
najkia
sobota, 9 czerwca 2012
Wzrok Ukochanej #7
Lubię zwracać uwagę na sposób w jaki ludzie na siebie spoglądają. Szczególnie na pary i na wzrok jakim siebie obdarzają. Widać w nim bardzo dużo, np. czy spojrzenie jest ciepłe i skupione na jednej osobie, czy widać znudzenie lub pożądanie w danej chwili lub czy wzrok jest rozbiegany i szukający innych obiektów.
W naszej wymianie spojrzeń zawsze znajdowałam potwierdzenie naszej wzajemnej Miłości.
Nie zdarzało się aby patrzyła na mnie inaczej, nieprzyjemnie czy ze znudzeniem. Nigdy. Zawsze, niezależnie od pory dnia i nocy widziałam w jej pięknych niebieskich oczach pełnie miłości, ciepła i oddania. I zapewnienie, że to ja jestem tą jedną jedyną. Mam nadzieję, że Ona też widziała w moim prawdziwą miłość i szczęście :)
Podobno z boku było to widać dość mocno ;)
Jedno jej spojrzenie było w stanie sprawić, że czułam się po prostu lepiej, bezpieczniej. Do tego jej delikatny uśmiech, który dopełniał pięknego obrazu. Mogłam na Nią patrzeć i patrzeć i nigdy nie miałam dość...
Jedno z piękniejszych momentów to gdy budziłam się rano i pierwsze co widziałam, to taki właśnie wzrok, który czuwa, czeka aż się obudzę :) Spojrzenie Anioła, który pilnuje aby nic się złego nie stało. Dla takich momentów po prostu warto żyć...
najkia
W naszej wymianie spojrzeń zawsze znajdowałam potwierdzenie naszej wzajemnej Miłości.
Nie zdarzało się aby patrzyła na mnie inaczej, nieprzyjemnie czy ze znudzeniem. Nigdy. Zawsze, niezależnie od pory dnia i nocy widziałam w jej pięknych niebieskich oczach pełnie miłości, ciepła i oddania. I zapewnienie, że to ja jestem tą jedną jedyną. Mam nadzieję, że Ona też widziała w moim prawdziwą miłość i szczęście :)
Podobno z boku było to widać dość mocno ;)
Jedno jej spojrzenie było w stanie sprawić, że czułam się po prostu lepiej, bezpieczniej. Do tego jej delikatny uśmiech, który dopełniał pięknego obrazu. Mogłam na Nią patrzeć i patrzeć i nigdy nie miałam dość...
Jedno z piękniejszych momentów to gdy budziłam się rano i pierwsze co widziałam, to taki właśnie wzrok, który czuwa, czeka aż się obudzę :) Spojrzenie Anioła, który pilnuje aby nic się złego nie stało. Dla takich momentów po prostu warto żyć...
najkia
wtorek, 5 czerwca 2012
Malinki #6
Uwielbiałam się z nią całować...
Jej usta były słodkie jak maliny o letnim poranku, delikatne jak aksamit i soczyste jak pomarańcze, po prostu c u d o w n e :D
Gdy nasze usta się znajdowały zawsze miałam to przyjemne mrowienie u dołu brzucha :) nawet po 3 latach :)
Całowanie jej było jak obcowanie z samym aniołem, takie preludium przed wejściem do raju. Czułam się za każdym razem wyróżniona i bardzo szczęśliwa, że taka dziewczyna całuje mnie i jest właśnie ze mną :)
Misiek również potrafiła wbić swoje piękne zęby w moją szyję, najczęściej w niedziele wieczorem, abym w poniedziałek w pracy miała widoczną "malinkę" .:)
najkia
Jej usta były słodkie jak maliny o letnim poranku, delikatne jak aksamit i soczyste jak pomarańcze, po prostu c u d o w n e :D
Gdy nasze usta się znajdowały zawsze miałam to przyjemne mrowienie u dołu brzucha :) nawet po 3 latach :)
Całowanie jej było jak obcowanie z samym aniołem, takie preludium przed wejściem do raju. Czułam się za każdym razem wyróżniona i bardzo szczęśliwa, że taka dziewczyna całuje mnie i jest właśnie ze mną :)
Misiek również potrafiła wbić swoje piękne zęby w moją szyję, najczęściej w niedziele wieczorem, abym w poniedziałek w pracy miała widoczną "malinkę" .:)
najkia
sobota, 2 czerwca 2012
Misiek Spacerowicz #5
Misiek to typ mocno spacerowy,
jest w stanie o każdej porze dnia i nocy wyjść
i iść...
Ja przed poznaniem Jej raczej nie uprawiałam zbyt często tego "sportu", ale przy niej to bardzo polubiłam :)
Często chodziłyśmy na długie spacery, po parę kilometrów, wokół miasta, wzdłuż Wisły...
Przy niej zrozumiałam, że spacery są bardzo relaksujące-dobrze jest tak zwolnić trochę i przejść po mieście w trybie slow, można na spokojnie porozmawiać, nacieszyć się wolną chwilą, nic cię nie rozprasza i zdecydowanie więcej się wtedy dostrzega, np. jak pięknie przemijają kolejne pory roku, jak miasto oddycha, to rzeczy, których za kółkiem samochodu czy w mpk nie sposób odczuć.
Spacer może okazać się mniej przyjemny, gdy ma się na sobie szpilki ;) Często z tego powodu trzeba było zrezygnować opcji "długi, przyjemny" na "krótki"- przepraszam Miśku ;)
Podczas spacerów uczymy się też rytmu chodzenia i poruszania drugiej osoby, to jest jak wyregulowanie przepływu pozytywnej energii między dwoma ciałami.
Dużą przyjemnością również był etap "odpoczynku" na ławeczce i... przytulenie się do ciepłego, delikatnego ciała.... :)
Trzymanie się za ręce też jest strasznie fajne :) Ale nie robiłyśmy tego chyba zbyt często... trochę tego żałuję...
najkia
jest w stanie o każdej porze dnia i nocy wyjść
i iść...
Ja przed poznaniem Jej raczej nie uprawiałam zbyt często tego "sportu", ale przy niej to bardzo polubiłam :)
Często chodziłyśmy na długie spacery, po parę kilometrów, wokół miasta, wzdłuż Wisły...
Przy niej zrozumiałam, że spacery są bardzo relaksujące-dobrze jest tak zwolnić trochę i przejść po mieście w trybie slow, można na spokojnie porozmawiać, nacieszyć się wolną chwilą, nic cię nie rozprasza i zdecydowanie więcej się wtedy dostrzega, np. jak pięknie przemijają kolejne pory roku, jak miasto oddycha, to rzeczy, których za kółkiem samochodu czy w mpk nie sposób odczuć.
Spacer może okazać się mniej przyjemny, gdy ma się na sobie szpilki ;) Często z tego powodu trzeba było zrezygnować opcji "długi, przyjemny" na "krótki"- przepraszam Miśku ;)
Podczas spacerów uczymy się też rytmu chodzenia i poruszania drugiej osoby, to jest jak wyregulowanie przepływu pozytywnej energii między dwoma ciałami.
Dużą przyjemnością również był etap "odpoczynku" na ławeczce i... przytulenie się do ciepłego, delikatnego ciała.... :)
Trzymanie się za ręce też jest strasznie fajne :) Ale nie robiłyśmy tego chyba zbyt często... trochę tego żałuję...
najkia
czwartek, 31 maja 2012
#4
We'll do it all
Everything
On our own
We don't need
Anything
Or anyone
If I lay here
If I just lay here
Would you lie with me and just forget the world?
(...)
Wszystko to czym jestem
Wszystko to czym będę
Jest tu w Twoich idealnych oczach, tylko je teraz widzę
Nie wiem gdzie
Nie wiem jak
Wiem po prostu, że te rzeczy nigdy się nie zmienią
(...)
najkia
środa, 30 maja 2012
Kawa, kawusia, kawunia #3
Kawa to najważniejszy napój dnia.
Bez niego nie ma mowy o dalszym funkcjonowaniu Miśka jak i moim zresztą też.
Najsmaczniejsza kawa to włoska Lavazza, która pieści podniebienia delikatną i subtelną nutą smaku.
Duży kubek kawy w kropki, zabielony mlekiem 2%, bez cukru, najlepiej z odrobiną cynamonu, to przepis idealny na dobry początek dnia Miśka...
Niestety rzadko mogłam zrobić jej sama o poranku taką kawę, gdyż Misiek zawsze wstawał przede mną, ja byłam zbyt leniwa lub zaspana, aby ją uprzedzić. Wtedy kawa często czekała na mnie :) Ja za to starałam się robić kawę popołudniową (podwieczorkową) ze spienionym mlekiem i cynamonem oraz odrobiną pokruszonej gorzkiej czekolady ;) Jednak częściej piłyśmy kawę u Niej na mieszkaniu, gdzie przygotowywała od razu posłodzoną dla mnie (2 łyżeczki) + mleczko. Prawdą jest, że kawa przygotowaną przez drugą Osobę zawsze smakuje lepiej gdybyśmy ją sami zrobili...
Chętnie też chodziłyśmy na kawę na miasto jako uwieńczenie naszych spacerów, zdarzało się również wskoczyć do Maca, gdzie kawa naprawdę jest o.k. Misiek oczywiście zamawiał rozmiar 0,5l i zbierał sumiennie naklejki, na bonusowy przydział ;)
Pamiętam jak kiedyś zabrakło u mnie kawy o poranku- nastała wtedy czarna rozpacz, prawie płacz i zgrzytanie zębów..., nie ma nic gorszego niż brak kawy z rana- to potwierdzam! :P
najkia
Bez niego nie ma mowy o dalszym funkcjonowaniu Miśka jak i moim zresztą też.
Najsmaczniejsza kawa to włoska Lavazza, która pieści podniebienia delikatną i subtelną nutą smaku.
Duży kubek kawy w kropki, zabielony mlekiem 2%, bez cukru, najlepiej z odrobiną cynamonu, to przepis idealny na dobry początek dnia Miśka...
Niestety rzadko mogłam zrobić jej sama o poranku taką kawę, gdyż Misiek zawsze wstawał przede mną, ja byłam zbyt leniwa lub zaspana, aby ją uprzedzić. Wtedy kawa często czekała na mnie :) Ja za to starałam się robić kawę popołudniową (podwieczorkową) ze spienionym mlekiem i cynamonem oraz odrobiną pokruszonej gorzkiej czekolady ;) Jednak częściej piłyśmy kawę u Niej na mieszkaniu, gdzie przygotowywała od razu posłodzoną dla mnie (2 łyżeczki) + mleczko. Prawdą jest, że kawa przygotowaną przez drugą Osobę zawsze smakuje lepiej gdybyśmy ją sami zrobili...
Chętnie też chodziłyśmy na kawę na miasto jako uwieńczenie naszych spacerów, zdarzało się również wskoczyć do Maca, gdzie kawa naprawdę jest o.k. Misiek oczywiście zamawiał rozmiar 0,5l i zbierał sumiennie naklejki, na bonusowy przydział ;)
Pamiętam jak kiedyś zabrakło u mnie kawy o poranku- nastała wtedy czarna rozpacz, prawie płacz i zgrzytanie zębów..., nie ma nic gorszego niż brak kawy z rana- to potwierdzam! :P
najkia
wtorek, 29 maja 2012
Przegląd porannej prasy #2
Była wręcz uzależniona od informacji - chłonęła je niczym gąbka. Robiła to zazwyczaj popijając poranną kawę i jedząc swoje specjalne śniadanie (ale o tym i o kawie w dalszych odcinkach)
Gdy już przewertowała wszystkie portale informacyjne, spokojnie mogła się skupić na dalszym planie dnia, w tym np do przytulenia się do mnie gdy ja jeszcze spałam :)
Lubiłam to, że moja dziewczyna jest na bieżąco z wydarzeniami politycznymi, społecznymi i sportowymi. Nasze wymiany poglądów, spostrzeżeń oraz często wartkie dyskusje zawsze napawały mnie nieskrywanym zadowoleniem.
najkia
poniedziałek, 28 maja 2012
Czekoladowe najlepsze! 1#
Uwielbiała lody czekoladowe...
...tylko one mogły zaspokoić jej pragnienie, w drugiej kolejności pistacjowe i orzechowe. Jednak czekoladowe były dla niej najlepsze!
Najsmaczniejsze lody są u Włochów na Sławkowskiej.
Wszystkie lody przez nich produkowane są po prostu niebiańskie. Misiek rzadko miała szczęście do obecności czekoladowych, ale jak już na nie natrafiłyśmy to brała i jadła aż jej się uszy trzęsły.
Czekoladowe tak naprawdę są dla koneserów-bardzo intensywne w smaku, z prawdziwej gorzkiej czekolady. Tylko wybrańcy mogą je pochłonąć bez grymasu-w tym Misiek.
Ja raz spróbowałam i niestety nie dałam rady. Ale na szczęście cała reszta smaków też jest przepyszna.
najkia
czwartek, 16 lutego 2012
this is the end
oj długo nas tu nie było
byłyśmy tak zajęte sobą, że nie pisałyśmy- zapomniałyśmy na śmierć o blogu
Ale jest okazja aby wrócić do tematu...
otóż skończyło się (chyba)
Mój misiek, który tak walczył o ten związek, tak mnie kochał przez prawie 3 lata, stwierdził, że nie wie, nie widzi naszej przyszłości już i potrzebuje czasu...
co nie mniej nie więcej oznacza, że rzuciła mnie epicko w Walentynki.
Moja S. potrzebuje czasu, może zmieni zdanie-mam nadzieję, bo pragnę tego jak niczego innego
Mam wrażenie że śnię, że to koszmar na jawie! Niech mnie ktoś obudzi!
Od dwóch dni mam oczy jak śliwki od płaczu i rozpaczy, wszystko mi ją przypomina, czuję się jakbym wędrowała myślami po polu naszpikowanym minami, a każda mina to wybuch płaczu o wspomnieniu o niej...
Chcę mi się wyć z bólu...
Cały mój dzień jest wypełniony myślami o niej- nie wiem co zrobiłam źle, dlatego to się kończy w momencie kiedy ja otworzyłam całkowicie moje serce, moją duszę- pierwszy raz w życiu KOCHAM!
Czuję, że tracę Miłość mojego życia- jestem w totalnej rozsypce- cały mój świat to Ty!
Myślałam że nasz związek jest jak skała- nic go nie ruszy...
Napisałaś kiedyś
"Mówiłam Ci już Kochanie że Cię uwielbiam
chciałabym Cię przytulić pocałować i żeby było tak jak przed wyjazdem...
Chcę aby było tak jak kiedyś
Wróć do mnie!!!
Kochaj mnie!
najkia
byłyśmy tak zajęte sobą, że nie pisałyśmy- zapomniałyśmy na śmierć o blogu
Ale jest okazja aby wrócić do tematu...
otóż skończyło się (chyba)
Mój misiek, który tak walczył o ten związek, tak mnie kochał przez prawie 3 lata, stwierdził, że nie wie, nie widzi naszej przyszłości już i potrzebuje czasu...
co nie mniej nie więcej oznacza, że rzuciła mnie epicko w Walentynki.
Moja S. potrzebuje czasu, może zmieni zdanie-mam nadzieję, bo pragnę tego jak niczego innego
Mam wrażenie że śnię, że to koszmar na jawie! Niech mnie ktoś obudzi!
Od dwóch dni mam oczy jak śliwki od płaczu i rozpaczy, wszystko mi ją przypomina, czuję się jakbym wędrowała myślami po polu naszpikowanym minami, a każda mina to wybuch płaczu o wspomnieniu o niej...
Chcę mi się wyć z bólu...
Cały mój dzień jest wypełniony myślami o niej- nie wiem co zrobiłam źle, dlatego to się kończy w momencie kiedy ja otworzyłam całkowicie moje serce, moją duszę- pierwszy raz w życiu KOCHAM!
Czuję, że tracę Miłość mojego życia- jestem w totalnej rozsypce- cały mój świat to Ty!
Myślałam że nasz związek jest jak skała- nic go nie ruszy...
Napisałaś kiedyś
"Mówiłam Ci już Kochanie że Cię uwielbiam
… że tęsknie z każdym dniem coraz bardziej
… że z dnia na dzień pragnę Cię jeszcze mocniej
[…wszystko mi się tu trzyma zasady: codziennie bardziej – dziś bardziej niż wczoraj, ale mniej niż jutro ;)]
… że się w Tobie zakochałam (conajmniej tak samo, albo) bardziej niż Ty we mnie,o to już się drażniłyśmy kiedyś :P
… że cudownie jest przy Tobie zasypiać i budzić się rano, czuć Twój dotyk i to że jesteś blisko
… że uwielbiam Twój zapach
… że całego mojego Niedźwiadka uwielbiam bez najmniejszych wątpliwości; o i już! :P
I tak bym mogła pisac i pisać i pisac i pisać i pisać i pisać i pisać i pisać...:) "chciałabym Cię przytulić pocałować i żeby było tak jak przed wyjazdem...
Chcę aby było tak jak kiedyś
Wróć do mnie!!!
Kochaj mnie!
najkia
Subskrybuj:
Posty (Atom)