środa, 16 lutego 2011

trzy dwa raz i ...akcja

Jako że łapałam się na braku elementarnej wiedzy dotyczącej nieznajomości branżowych filmów/seriali nadrobiłam w trybie expresowym zaległości [wiadomo, że w czasie sesji jest ku temu doskonała okazja ;) ]

No to od początku:
6 sezonów L Word'a - nie wiem co w którym sezonie, kto z kim i dlaczego wszystkie z Shane-ale nieważne. Dwa wnioski (po yy chyba 70 odc): nigdy dotąd żaden serialowy bohater nie był bardziej irytujący niż Jenny (niestety nie ogarnęła się, a nadzieje miałam do końca) . Wniosek drugi – nadal nie wiem o co wszystkim chodzi z tą Shane (!?)
 ...a jeszcze- Całe szczęście że wątek Jodi był stosunkowo krótki bo razem z szurnięta "pisarką" zajmuje ex aequo pierwsze miejsce w kategorii: chyba przewinę bo nie zniese.
7 sezonu chyba nie było i słusznie bo groziło zmęczeniem materiału.

Loving Annabelle - produkcja niskobudżetowa, fabuła banalna - bym rzekła że szału ni ma.

I na koniec gniot nad gnioty (miał nam z bąblem umilić wieczór, a wyszło jak wyszło...) Room in Rome...
Budżet chyba jeszcze niższy niż w poprzedniej produkcji bo wystarczyło raptem na 3 aktorów i jeden pokój - no trudno.
Fabuły nie uświadczyłyśmy żadnej. Akcja dość schematyczna, w skrócie -> opowieść bohaterki nr 1 - szybki numerek - zmyślona historia bohaterki nr 2 - szybki numerek - popis wyobraźni bohaterki nr 1 - szybki numerek - i w odpowiedzi bzdurna historia bohaterki nr 2 - i... szybki numerek. I tak przez blisko 1h40min trwa licytacja która miała gorzej na tym padole. Całość ratują nienajgorsze zdjęcia i muzyka. Wspólny wniosek: film tylko dla wytrwałych.

Bogatsza o te wiedze podstawową przymierzam się do kolejnych tasiemców: Glee i  Lip Service [sesja w toku :p] 

S.

3 komentarze:

  1. O tak, sesja jest doskonałym momentem do takich wojaży tasiemcowych:))

    Polecam Gry Weselne, może nie jest zaskakujący, szokujący, ale osobiście bardzo lubię ten film. Nastraja mnie pozytywnie;)

    Pozdrawiam i miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja tam kocham się w Jenny...

    ale bardziej jeszcze kocham się w Kwiaciarce z ImagineMe&You.... też polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też irytowała Jenny, choć z wyglądu jest niczego sobie. Najbardziej lubię Alice, jest ładna i zabawna ;) "Kochając Annabelle" w miarę mi się podobało, ale masz rację "Pokój w Rzymie" to porażka... Bohaterki nago przez cały film, nawet w trakcie opowiadania smutnych historii ze swojego życia. Poza tym obie w związkach, jedna z facetem, druga z kobietą, ech. Przyłączam się do przedmówczyń i polecam "Gry Weselne", a także "Saving Face", "Lost & Delirious", "But I'm a Cheerleader". "Aimee i Jaguar", "Nowy Świat", "Gdyby Ściany Mogły Mówić 2", "The Secret Diaries of Miss Anne Lister, "I can't think straight", "Gia", "The Truth About Jane", "Vier Minuten", "What Makes a Family", "Journey", "Fire"... Oj ja już sporo tego obejrzałam :) Sorki, że niektóre tytuły w oryginale, a niektóre po polsku, ale nie chciało mi się już poprawiać :P

    OdpowiedzUsuń